Jarosław Studziński nauczyciel Zespół Szkół Technicznych Lipno
Początki integracji przypadają na lata sześćdziesiąte, ale dojrzewanie do przyjęcia nowego sposobu myślenia, a w konsekwencji i działania, odbywało się w poszczególnych krajach w różnym tempie. Najwcześniej zyskała społeczny akces w Stanach Zjednoczonych i w niektórych krajach skandynawskich, głównie w Szwecji. W późniejszym czasie dołączyła Wielka Brytania, Włochy, Niemcy i potem inne kraje. W Polsce nasilenie zainteresowania problemami ludzi niepełnosprawnych dało się zauważyć w latach siedemdziesiątych, ale nie znalazło wówczas szerokiego odbicia w społecznym działaniu. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych nastąpiło pozytywne spojrzenie na ten problem i szybkie powstawanie kolejnych placówek: przedszkoli, szkół integracyjnych, szkół z oddziałami integracyjnymi, ośrodków rehabilitacyjnych.
Przez integrację w szerokim pojęciu rozumiemy zespolenie, scalenie, tworzenie całości z części. Idąc dalej za tą definicją możemy stwierdzić, że integracyjny system kształcenia i wychowania polega na maksymalnym włączeniu dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością do szkół masowych i innych placówek, umożliwiając im - w miarę możliwości - wzrastanie i naukę w gronie zdrowych rówieśników. Integrując społecznie niepełnosprawnych, stwarzamy im warunki, aby mogły wychowywać się w swojej rodzinie, uczyć się w szkole powszechnej, wzrastać w naturalnym środowisku wśród pełnosprawnych rówieśników i niwelować istniejące między nimi różnice. Wyeliminowanie uprzedzeń i postaw odrzucających nastąpi szybciej, jeżeli dzieci i młodzież poznają się, nauczą tolerancji i akceptowania innych. Obcowanie uczniów zdrowych i niepełnosprawnych stanowi szansę dla obu grup, albowiem żaden nauczyciel, bez względu na swoje kompetencje i talent pedagogiczny, nie zastąpi młodemu człowiekowi społecznego otoczenia innych osób. Szczególnie jest to ważne, gdy chodzi o naukę zawodu. Uczeń szkoły zawodowej musi opanować nie tylko pewien zakres wiedzy teoretycznej, ale i szereg czynności praktycznych, manualnych -specyficznych dla danego zawodu, co jest znacznie ułatwione w warunkach szkoły integracyjnej. Szkoły integracyjne bądź szkoły masowe z oddziałami integracyjnymi, które opowiadają się za pełną integracją, włączają do klas szkolnych uczniów z różnymi rodzajami niepełnosprawności. Najliczniejszą grupą są niepełnosprawni intelektualnie. Wśród nich znajdują się dzieci z pogranicza upośledzenia oraz z upośledzeniem w stopniu lekkim i umiarkowanym. Klasy integracyjne muszą uznawać i odpowiadać na zróżnicowane potrzeby swoich uczniów przyjmując różne style i tempa uczenia się oraz gwarantując każdemu odpowiednie wykształcenie, między innymi dzięki właściwemu programowi nauczania i organizacji pracy dydaktyczno-wychowawczej. W ramach klas integracyjnych dzieci i młodzież ze specyficznymi potrzebami edukacyjnymi powinny otrzymywać takie dodatkowe wsparcie, jakiego wymagają w celu zapewnienia skuteczności ich kształcenia. Liczba uczniów w klasie integracyjnej powinna wynosić od 15 do 20, w tym od 3 do 5 uczniów niepełnosprawnych. Dla potrzeb klas integracyjnych dyrekcja szkoły i organ prowadzący powinni między innymi: * zapewnić odpowiednie wyposażenie i oprzyrządowanie stanowiska ucznia, * zatrudnić dodatkowych nauczycieli ze specjalnym przygotowaniem pedagogicznym w celu: udzielenia pomocy nauczycielom w zakresie doboru treści programowych i metod nauczania oraz prowadzenia bądź organizowania różnego rodzaju form pomocy psychologicznej i pedagogicznej oraz zajęć rewalidacji indywidualnej (nauczyciele wspomagający) Te właśnie wymagania sprawiają, że zasadniczych szkół zawodowych jest w Polsce bardzo mało. Zmniejszanie liczebności klas i zatrudnienie nauczycieli wspomagających podnosi koszty prowadzenia placówek oświatowych, a to jest w sprzeczności z ogólnopolską polityką oszczędności we wszystkich dziedzinach życia społecznego - oświaty w szczególności. Dlatego szkół zawodowych integracyjnych w Polsce praktycznie nie ma. Według informacji Departamentu Kształcenia Ogólnego, Specjalnego i Profilaktyki Społecznej, Ministerstwa Edukacji i Nauki, w bieżącym roku szkolnym w naszym kraju funkcjonuje szesnaście zawodowych szkół integracyjnych. Są województwa ( np. Kujawsko-pomorskie ), w których nie ma ani jednej takiej szkoły - a nawet klasy integracyjnej uczącej zawodu. Liczba szesnastu zawodowych szkół integracyjnych w czterdziestomilionowym państwie położonym w środku Europy skłania do refleksji. Regulacje prawne mamy na poziomie światowym, ale co sprawia, że nie idzie za tym działanie praktyczne ? Urzędnicy Ministerstwa Edukacji i Nauki twierdzą, że najwyraźniej nie ma zapotrzebowania na takie szkoły, bo skoro prawo pozwala na ich tworzenie to aby taką szkołę powołać potrzeba tylko inicjatywy dyrektora szkoły w porozumieniu z organem prowadzącym i opinii kuratora oświaty. Być może najbardziej potrzebny jest w tej sprawie głos rodziców potencjalnych uczniów tego typu szkół. Może powinni oni organizować się i na forum publicznym mówić o swoich potrzebach i oczekiwaniach. Niewątpliwie na ten stan rzeczy ma wpływ niewielka znajomość przepisów prawnych dotyczących oświaty. Dla zwrócenia uwagi społeczeństwa na te sprawy potrzebna jest może jakaś kampania medialna ?
|